Cindy Crawford gwiazdą listopadowego wydania „Vogue Polska”

Ikona, legenda i amerykańskie dobro narodowe – to tylko niektóre określenia, które pojawiają się w mediach obok nazwiska Crawford. Swoją przygodę z modelingiem zaczynała od reklamy bielizny dla domu towarowego Marshall Field z Chicago. Charakterystyczny pieprzyk, bez którego trudno wyobrazić sobie twarz Cindy, z początku był przeszkodą. Aż do pierwszej okładki „Vogue’a” autorstwa Richarda Avedona. Zresztą do tej pory pojawiła się na okładce amerykańskiej edycji w rekordowej liczbie 18 razy.

– W czasach mediów społecznościowych można zaistnieć bardzo szybko, ale bardzo trudno dłużej utrzymać się na szczycie – pisze we wstępniaku Ina Lekiewicz, redaktorka naczelna „Vogue Polska”. W listopadowym numerze przyglądamy się temu, jak rodzą się ikony, takie jak Cindy Crawford, która została gwiazdą sesji okładkowej nowego wydania magazynu. Ale przecież nawet Cindy Crawford „nie budzi się, wyglądając jak Cindy Crawford”. Dlatego Piotr Zachara w tekście towarzyszącym zdjęciom autorstwa Paoli Kudacki sprawdza, czemu supermodelka zawdzięcza spektakularny sukces i dlaczego tak trudno go powtórzyć.

POBIERZ INFORMACJĘ PRASOWĄ